filmowa
Oglądając filmy, lubię "popatrzeć" na muzykę.
Jan Andrzej Paweł Kaczmarek - bo o nim tym razem, to dla mnie twórca wyjątkowy.
Z wykształcenia prawnik.
Skomponował muzykę do ponad pięćdziesięciu filmów
(na czym nie poprzestaje).
W 2005 otrzymał Oskara za ścieżkę dźwiękową do "Finding Neverland"
Powstanie muzyki do "Marzyciela" to - jak powiedział sam kompozytor - historia, która obrosła już legendą. Początkowo miał ją napisać James Horner, ale w efekcie nie doszło do tego,
ponadto konkurował z nim Danny Elfman.
Jan Kaczmarek natomiast musiał się wyjątkowo mocno postarać,
aby być zatrudnionym przy tej produkcji.
Producenci byli bardzo sceptyczni, uważali, że kompozytor z Europy Środkowej nie potrafi skomponować niczego całkowicie wesołego, zawsze w muzyce twórców z tego kręgu kulturowego musi się odbijać cień jakiejś tragedii.
Kaczmarek zdenerwowany takim stereotypem wynajął orkiestrę,
chór chłopięcy i zabrał się do napisania taśmy demo dla producentów "Marzyciela".
Ambicja polskiego kompozytora została na tyle skutecznie podrażniona, że powstał wspaniały score. I bardzo dobrze się stało, bowiem "Polacy nie gęsi i swój język mają" - muzyczny też!!!
Wspomnieć muszę też o ostatniej premierze.
26 marca ukazała się płyta Jana A. P. Kaczmarka, zatytułowana "Kaczmarek by Możdżer".
To podsumowanie ponad 10 - letniej współpracy obu tych panów.
Obok tak wspaniałego duetu nie można przejść obojętnie.
Poniżej najwspanialsza ścieżka dźwiękowa, w mistrzowskim wykonaniu Leszka Możdżera.
---
Zapewne znany większości
Zachęcam do szerszego zapoznania się z kompozycjami pana Kaczmarka.
Dobrego odbioru! (:
Dobrek Bistro
Dostałam płytę.
Dopiero teraz mogłam na spokojnie przesłuchać i... zachwyciłam się.
Krzysztof Dobrek. Wyjątkowy człowiek, wyjątkowy muzyk. Tak mówi o nim znajoma, która obdarowała mnie krążkiem "Luz e Sombras".
Wyemigrował do Austrii i długo, bardzo długo, robiąc to co kocha zarabiał grając na ulicach Wiednia.
Ktoś go usłyszał i zatrudnił do "Skrzypka na dachu"
w Theater an der Wien w 1997 roku.
Tam poznał Aljosze Bica. Odkąd się usłyszeli, wiedzieli, że pójdą wspólną drogą artystyczną.
Ich pełne emfazy muzykowanie dojrzewało i nabierało finezji początkowo w zespole wiedeńskiego Burgtheater, gdzie akompaniowali Marii Bill, a następnie w "Acoustic Drive Orchestra", by z biegiem czasu zaowocować wypracowaniem własnego języka muzycznego i oryginalnej stylistyki.
Udział w Międzynarodowym Festiwalu Akordeonowym 2000 w Wiedniu był światową premierą zespołu Dobrek Bistro. Określenie francuskiego lokalu pochodzi od rosyjskiego słowa "bystro" i oznacza "szybko". Nazwa kwartetu wskazuje z jednej strony na wirtuozowski charakter wykonań, z drugiej zaś na - melancholijną elegancję, która Krzysztofa Dobrka - będącego autorem wszystkich kompozycji - tak bardzo fascynuje w paryskim walcu-musette.
W skład zespołu "Dobrek Bistro" wchodzą również: kontrabasista jazzowy - Wiedeńczyk perskiego pochodzenia Alexander Lackner - wrażliwy i stylistycznie wszechstronny - oraz perkusista z Săo Paulo Luis Ribeiro, który linie melodyczne uszlachetnia rytmiczną poezją i brazylijskim temperamentem.
Konfrontacja czterech tak różnych osobowości automatycznie wyklucza jakąkolwiek ucieczkę w muzyczne rewiry, z których pochodzą i jednocześnie od samego początku gwarantuje powstanie czegoś absolutnie nowego.
Musette, latyno-amerykańska salsa, Tango i bossa nova, jazz, Gypsy swing, wpływy klasyczne, muzyka Bałkanów i Orientu, Cyganów i Żydów ze wschodniej Europy, jak również słowiańska muzyka ludowa, to wszystko są składniki koktajlu stylów, dla którego taka etykietka jak 'Fussion', czy 'Cross Over', wydają się być nieco zużyte i nietrafne.
Kto wie, być może "Dobrek Bistro" przejdzie do historii muzyki jako gatunek sam w sobie: na muzykę kameralną jest bowiem zbyt frontalny, improwizatorski i zanurzony w rozrywce, od jazzu oddziela go wierność tradycyjnym formom, by zaś uchodzić za etniczną muzykę salonową jest nazbyt osadzony w klasycznej modernie i w nowoczesnym jazzie.
Tajemnicę kuchni niech opiszą słowa samego jej szefa - Krzysztofa Dobrka:
"U nas salsa brzmi po cygańsku, tango po wiedeńsku, jazz po żydowsku, a musette ma posmak rosyjski"
Do tego wszystkiego można by jeszcze dodać: w "Dobrek Bistro" muzyczne prowincje rozbrzmiewają wielkim światem, zaś wielki świat nie zapomina o swoich kulturowych korzeniach.
(źródło: http://www.dobrek-bistro.com)
Muzyka, która rozbrzmiewa u mnie obecnie, pochodzi z płyty wydanej w 2004 roku
Dobrek Brasil "LUZ E SOMBRAS"
Zachęcam do zapoznania się tutaj.
Czarują panowie!
tangiem
Londyńskie wspomnienia muzyczne w ciągu dalszym.
Francusko-argentyńska grupa muzyczna Gotan Project.
Jej bardzo charakterystycznym brzmieniem jest bandoneon, czyli miniaturowy akoerdon.
Mistrzowie nowoczesnych rytmów i elektronicznych dźwięków. I tango. Uwielbiam.
Raz. Dwa. I trzy z Tiersenem
retro Londyn
Przegląd zdjęć, sprowokował wspomnienia. Najbardziej te angielsko - londyńskie. Na myśl przychodzi od razu Regina Spektor (jedna z moich towarzyszek, angielskich wojaży). Jednak dziś nie o niej.
Skoro Londyn, a mnie najbardziej podobał się (muzycznie i filmowo) w latach 50tych, ubiegłego stulecia, to będzie o kimś, kto całym swoim artystycznym wizerunkiem, wprowadza w klimat Londynu, właśnie lat 50. Zwróciła tym moją uwagę.
Mówią o niej "Muzyczne odkrycie z Wielkiej Brytanii. Niesamowicie uwodzący wokal, olśniewająca, charakterystyczna uroda a wszystko to wypełnione po brzegi klimatem Londynu z lat 50-tych ubiegłego wieku."
Paloma Faith. Zaliczana do najlepszych wokalistek retro.
Myślę, że to prawdziwa osobowość.
Ale, słuchając jej piosenek z niedawno wydanej płyty, o intrygującym tytule "Do You Want The Truth Or Something Beautiful", momentami mam muzyczne wrażenie Duffy.
Nadmierna "mechaniczność" i nadużywanie automatu perkusyjnego, nie ukrywam, trochę drażni. Nie jestem fanką, przewagi elementów skomputeryzowanego "retro dźwięku" w utworach. Jednak, Paloma dostaje ode mnie 5+, za wokal, styl, osobowość i całościowy wyraz artystyczny.
wyruszamy
Zapraszam do wyruszenia ze mną w podróż muzycznych poszukiwań.
Jak każda, i ta niesie z sobą ryzyko. Jednak, bilety nic nie kosztują.
Zaczynam tu pisać, o wykonawcach, utworach, brzmieniach, rytmach i wszystkim tym, co kryje w sobie muzyka.
Będzie trochę nie po kolei, nie tematycznie, bez chronologii.
Tak jak będą podążać moje poszukiwania, odkrycia i zachwyty muzyczne. Czasem żale, ale postaram się by tych ostatnich gościło tu mniej.
Muzyka jest dla mnie czymś co trzeba odkrywać ciągle i na nowo. Pozwala wyrazić niewyrażalne i istnieje żywa tylko wtedy, gdy zależy. Zależy od tego, kto ją tworzy, wykonuję i odbiera.
Moją "wizją" tego bloga, jest stworzenie swego rodzaju zbioru wykonawców, kompozytorów itp... ale, absolutnie nie chcę kopiować tu wikipedii. Pisać będę o tym co dla mnie w jakiś sposób istotne.
Zatem, witamy na pokładzie.